W Autobiography McGregor nadal eksploruje nowe terytoria choreografii i definiuje tańczące ciało jako „żywe archiwum”. Tym razem przedmiotem zainteresowania Brytyjczyka stało się jego własne DNA, zmieniające się niejako w partyturę, za pomocą której rozpisano taniec na dwadzieścia trzy sekwencje odpowiadające dwudziestu trzem parom chromosomów tworzących ludzki genotyp. Dzieło sceniczne poprzedził skomplikowany proces budowania struktury choreografii w oparciu o zsekwencjonowany przez naukowców z Wellcome Trust Sanger Institute z Utrechtu indywidualny genom McGregora. Jednocześnie choreograf stworzył dwadzieścia trzy taneczne sceny odwołujące się do jego przeszłości, zdarzeń i zjawisk, które najpełniej ukształtowały go jako człowieka i artystę. Dzięki specjalnie opracowanemu algorytmowi, opartemu na kodzie genetycznym choreografa, komputer raz za razem, przed każdym kolejnym występem zespołu, losowo, dokonuje wyboru dwudziestu jeden z dwudziestu trzech tanecznych sekwencji, w taki sposób, iż porządek scen zmienia się.