Gdy członkowie Cameraty Florenckiej w końcu XVI wieku formułowali teoretyczne podstawy pod powstanie nowożytnego gatunku opery, zakładali połączenie w nim wszelkich rodzajów sztuk, w tym tańca. Nie przyszłoby im jednak do głowy, że po z górą dwustu latach na operową scenę w określonych momentach wpadać będą grupy kuso odzianych tancerek w dziwacznym obuwiu, przerywając tok akcji scenicznej. Tymczasem wstawka baletowa, bo o niej mowa, od połowy XIX wieku doskonale zadomowiła się strukturze dzieła operowego, w szczególności w tzw. grand opera. Zapewne ilu miłośników i opery, i baletu, tyle poglądów na zjawisko scen baletowych w operze. Jedni kochają, inni pogardzają.
Dance for 3d? Refleksje wokół PINY Wima Wendersa
Anna Wańtuch | blog niezawszekulturalny.pl | 2012
Recenzje
5 kwietnia 2012
Bałtycki Teatr Tańca: „Niderlandy cz. 1 i 2”
Graham Watts | www.dancetabs.com | 2014
Recenzje
24 listopada 2014
Taniec jako forma oporu
Łukasz Wójcicki | Chaos w mojej głowie | nr 20, grudzień 2019
Artykuły
10 lipca 2020