W Starym Browarze stworzona została zarówno dla artystów, jak i odwiedzającej go publiczności, otwarta przestrzeń zamknięta. Przez otwartość rozumiem inkluzywność, gościnność, ale przede wszystkim swobodnie kształtowane światło wydobywające z ceglanego mroku kontury poruszających się lub nieruchomych ludzkich sylwetek. Światło sprawiające, że wyłaniające się z otoczenia dźwięki stają się nie tyle ilustracją kinetycznych performansów, co kolejną tańczącą materią, której wydarzanie się w czasie i przestrzeni uzmysławia właśnie światło, sklejając ją z obiektami i ciałami. Na ostatnim piętrze tego, co przecież jest niczym/czymś więcej jak centrum handlowym, dane mi było zatem uczestniczyć nie tyle w spektaklach tanecznych, co w kształtowaniu się ruchu poprzez poruszenia przestrzeni właśnie, której cechą szczególną była ta jedyna w swoim rodzaju „hermetyczna otwartość”.
Dance for 3d? Refleksje wokół PINY Wima Wendersa
Anna Wańtuch | blog niezawszekulturalny.pl | 2012
Recenzje
5 kwietnia 2012
Bałtycki Teatr Tańca: „Niderlandy cz. 1 i 2”
Graham Watts | www.dancetabs.com | 2014
Recenzje
24 listopada 2014
Taniec jako forma oporu
Łukasz Wójcicki | Chaos w mojej głowie | nr 20, grudzień 2019
Artykuły
10 lipca 2020